Już czuć święta! Do ostatniej chwili latamy z mamą do sklepów po świąteczne prezenty. Większość jest już kupiona i tylko czeka na wywiezienie do babci i podarowanie rodzinie podczas wigilii. Każdy chyba zna tą ulgę i szczęście kiedy okaże się, że prezent podoba się bliskiej osobie. Oczywiście, teraz mam to dłuugo wyczekiwane wolne. Przez ostatnie dni czytałam książki, piłam gorącą herbatę przy zapalonych lampkach na choince i po prostu leniuchowałam. Niestety, kiedy chodzę do szkoły bardzo mi tego brakuję, bo wychodzę z domu o 7:20, a wracam o 16:00 (po powrocie nie ma na nic czasu, codziennie są ze 2 kartkówki i sprawdzian więc tylko uczyć się, uczyć i jeszcze raz uczyć). Ale w sumie pomińmy już temat szkoły. Ostatnio cały czas słucham na zmianę płyt Taylor Swift "1989" i One Direction "Four". Dostałam też od Kasi (przyjaciółki) książkę o duchach i jestem z niej mega zadowolona, ponieważ bardzo interesują mnie zjawiska paranormalne. Na mikołajki rodzice podarowali mi wymarzonego manekina i sukienkę w "starym stylu" (sukienka jest małą zapowiedzią postu, który będziemy robić z Nel już wkrótce..). Wreszcie, po dwóch miesiącach mój laptop wrócił z naprawy, wiec też dzięki temu będę pisać więcej postów :) (miałam zastępczy, ale okropnie się zacinał, a rodzice nie chcieli mi użyczyć swoich).
Ten post to było takie jedno wielkie wszystko i nic, więc dziękuję za dotrwanie do końca. Chciałabym Was jeszcze na koniec przeprosić za długą nieobecność. <3
Niżej daję kilka zdjęć z ostatniego czasu: